Długo zastanawiałam się co napisać o książce Małgorzaty Wadżet Gardasiewicz Kroniki Jutra – siedem wcieleń pamięci i taka mi się nasunęła refleksja: Jeśli nie wierzysz w reinkarnacje, astrologię, oddziaływania energii i takie tam inne ezoteryczne fanaberie to czeka Cię poruszająca serce wzruszająca opowieść o ludzkim życiu i jego przemijaniu z głęboką refleksją na zakończenie. Jeśli zaś jest odwrotnie to rodzi się w tobie postanowienie bycia dobrym człowiekiem i to jest największa wartość książki. W jednym i drugim przypadku książka wywołuje wartościowe przemyślenia na temat celu naszego istnienia. A ponadto dużo emocji. Przyjazna stylistyka. Gorąco polecam książkę które zostaje w pamięci. Aga
Dzięki „Kronikom” zwróciłam uwagę na wiele aspektów mojego życia i zrozumiałam kilka najważniejszych relacji łączących mnie z ludźmi. Czytałam jednym tchem, nie mogłam się oderwać, każdą wolną chwilę poświęcałam na „chociaż jedną stronę”. Czułam się jak główna bohaterka, mając chwilami ciarki na całym ciele. Treść piękna, głęboko poruszająca. Obowiązkowa pozycja na każdej półce. Warto wrócić do niej co jakiś czas, jest punktem zwrotnym pozwala wiele zrozumieć. Dziękuję Małgosiu – Dorota
Ta książka budzi we mnie niesamowite emocje, ciągle płaczę i nie mogę tego powstrzymać, tak jakby ta ksiązka coś we mnie czyściła, coś co wogole dzieje się beze mnie, płacze i kocham tą ksiązke, dziękuje Pani Malgosiu za to co Pani napisała to jest takie budujące i jednoczesnie tak czuje się ten wewnętrzny bol niesamowicie się go czuje a z drugiej stony jest jakas nadzieja żeby go poprzez zrozumienie okielznac.
Beata
Pani Małgosiu…
Powiedziała pani, że napisała powieść…Czytałam wczoraj pani książkę do drugiej w nocy.
Dla mnie to inteligentny sposób na przekazanie wiedzy hermetycznej, alchemicznej, ezoterycznej – proszę wybrać określenie.
W każdym razie wiedzy ukrytej, niedostępnej dla ogółu, odradzającej
się na nowo w Erze Wodnika.
Jest to zapis czysto informacyjny i proszę nie zaprzeczać, zbyt długo
się interesuję ezoteryką, żeby o tym nie wiedzieć.
W przypadku zorzy – nie wiedziałam o kolorach. Natomiast miejsce jej występowania jest
ważne, gdyż w swoich „widzeniach” dokładnie ujrzałam punkt energetyczny
Ziemi który w polu elektromagnetycznym wchodził z zorzą w reakcję. Jego
kształt był falliczny. Zatem odważę się na wniosek iż filar Dżed Ozyrysa istotnie może mieć bardzo namacalne konotacje. Namacalne w sensie fizyki
kwantowej.
Jedno pytanie niech będzie najlepszą recenzją i opinią pani pracy:
KIEDY NASTĘPNA POWIEŚĆ?
Dziękuję za dedykację. Jeszcze cenniejszą, kiedy poznałam treść
książki.
Agnieszka
Kroniki Jutra – siedem wcieleń pamięci, ta książka wyjaśniła mi tak wiele a jednocześnie poruszyla wszystkie dostępne mi emocje: płakałam, smialam się, balam się co będzie dalej, cieszyłam jak wszystko okazywalo się dobrze. Nie moglam się oderwać nim nie doczytalam do końca
Pozdrawiam
M.A.